Adopcje kotów, czyli o co w tym wszystkim chodzi

Każdy kot w naszej Fundacji to nasz przyjaciel. Historia każdego jest długa i smutna. Każdemu poświęciliśmy dużo czasu, energii i miłości. Każdego przytulaliśmy, z wieloma z nich spędziliśmy godziny w przychodniach weterynaryjnych, ratując im życie. Patrzyliśmy jak z kupki nieszczęścia wyłania się cudne stworzenie. Każdy kot jest dla nas tak samo ważny. Wiemy jak wiele się wycierpiały i robimy wszystko, żeby już nigdy nie przytrafiło im się nic złego. Dokładamy wszelkich starań, żeby znalazły najlepsze domy pełne uczucia i odpowiedzialnych opiekunów na dobre i złe.

Dlaczego tak wypytujemy przez telefon ?

Bo to dla nas pierwszy kontakt z osobą zainteresowaną adopcją. Pytamy o szczegóły związane z mieszkaniem, rodziną.  Czy są dzieci, w jakim wieku? Ile lat mają potencjalni opiekunowie?  Czy pracują ? Czy mieli wcześniej zwierzęta i co się z nimi stało? Dlaczego chcą adoptować kota?

Przerażające ?   Pewnie dla niektórych tak. Często słyszymy w słuchawce obraźliwe epitety i odzywki w stylu: „ A co to Panią obchodzi? Szukacie domów dla zwierząt, ja się zgłaszam, chcę wziąć kota to chyba powinno wam wystarczyć prawda?”.

To nam jednak nie wystarcza. Musimy mieć jak największą pewność, że nasz podopieczny nie trafi  znów na ulicę lub do schroniska. Zwierzę ma tylko nas. I naszym obowiązkiem jest zapewnić mu bezpieczeństwo.

  10 lat doświadczenia zobowiązuje

Ta nasza ostrożność nie wzięła się z niczego. Mamy za sobą 10 lat doświadczenia, wiele adopcji, zarówno tych udanych, jak i kilka bolesnych porażek. Zadawaliśmy sobie wtedy pytania, czy na pewno zrobiliśmy wszystko, co w naszej mocy, aby uchronić zwierzę przed ponownym cierpieniem.  Z wielu nieudanych adopcji wyciągnęliśmy wnioski.

 W naszej Fundacji szczególnie więc dbamy o to, aby dom, do  którego idzie nasz podopieczny był starannie sprawdzony. Oddajemy kota po przejściach  w nieznany dla niego świat: to kolejny dom i kolejna zmiana w jego życiu. Staramy się więc, aby to był już jego ostatni, szczęśliwy przystanek. Dlatego w Fundacji wprowadziliśmy procedury, które pomagają nam w doborze najlepszych domów dla naszych podopiecznych.
I choć wiele osób one dziwią, denerwują i zniechęcają – nie możemy inaczej. Gra toczy się bowiem o szczęście naszych kociaków.

Pierwsza rozmowa, czyli pierwsze koty za płoty

Podczas pierwszej rozmowy chcemy  dowiedzieć się jak najwięcej na temat przyszłych
opiekunów. Wcale nie dlatego, że zbieramy takie dane dla potrzeb na przykład marketingowych, a wyłącznie w celu jak najlepszego poznania oczekiwań osób, które są zainteresowane adopcją. Każde z naszych zwierząt jest inne. Przebywając z nimi, możemy najwięcej powiedzieć o ich przyzwyczajeniach i charakterze.  Zadając  te wszystkie, często szczegółowe, pytania, szukamy odpowiedzi, jaki kot byłby dla tej osoby najlepszy. Młody, starszy, wychodzący, rozbrykany czy piecuszek. Mamy koty wychowane z dziećmi, ale i takie które się ich boją. Są koty, które dobrze dogadują się z innymi zwierzętami i takie, które muszą być jedynymi czworonogami w domu. Ten nasz wywiad pozwala nam więc zaproponować osobie zainteresowanej adopcją najodpowiedniejsze dla niej zwierzę.

A oprócz tego nasz zestaw pytań umożliwia zweryfikowanie przyszłego opiekuna. Wiele osób zapomina, że zwierzę w domu to zobowiązanie na wiele lat. Jeśli dzwonią do nas osoby starsze,  pytamy, czy będą w stanie zapewnić zwierzęciu właściwą opiekę, kiedy sama będzie potrzebować pomocy lub gdy jej zabraknie. Każde zwierzę wymaga odpowiedniego odżywiania, profilaktycznych wizyt u lekarza weterynarii oraz szczepień. Pytamy więc, czy  osoba zainteresowana adopcją jest pewna, że stać ją będzie na utrzymanie zwierzęcia i zapewnienie mu stałej opieki weterynaryjnej.

Przyjęcie zwierzęcia pod swój dach może spowodować też konieczność zmiany dotychczasowych zwyczajów przyszłego opiekuna, a tym samym wprowadzenie zupełnie nowych. Jeśli ktoś  przeczulony jest na punkcie czystości, to biorąc zwierzę musi wiedzieć, że wraz z nim pojawią się w domu także kłaczki sierści. Kot na przykład lubi skakać po meblach i grzebać w doniczkach z kwiatkami. O tym informujemy osoby, które nigdy kota nie miały.

Szczególnie dbamy o  to, aby decyzja o adoptowaniu zwierzęcia  była  omówiona i skonsultowana ze  wszystkimi członkami rodziny. To jest wspólne zobowiązanie i każdy z domowników musi wyrazić na nie zgodę. Pytamy też o to, czy nikt z rodziny nie jest uczulony na sierść.

ANKIETA PRZEDADOPCYJNA ( do ściągnięcia)

1. Czy mieszkacie Państwo w domu czy w mieszkaniu?

2. Czy obecnie w Państwa domu mieszkają jakieś zwierzęta i jakie?

3. Czy w Państwa rodzinie były wcześniej zwierzęta i jakie były ich losy?

4. W jakim wieku są dzieci (jeśli są)?

5. Czy wszyscy członkowie rodziny akceptują fakt adopcji kota i godzą się na nowego domownika?

6. Co się będzie działo z kotem w czasie Państwa wyjazdów, wakacji itp.?

7. Kot może żyć kilkanaście lat. Czy przewidziane jest miejsce dla kota w życiu Państwa rodziny na tak długo?

8. Koty porzucone są często po przejściach, mogą odczuwać lęk, w nowym miejscu być zestresowane nawet przez dłuższy czas, mogą unikaćkontaktu, mogą coś zniszczyć itd. Czy jesteście Państwo gotowi przez to razem przejść?

9. Czy Państwa w domu są osoby z alergią na sierść lub ślinę kota?

10. Koty chorują – tak jak ludzie – i leczenie czasem jest kosztowne. Czy jesteście Państwo na to przygotowani?

11. Posiadanie kota wiąże się zawsze z koniecznością szczepień, odrobaczeń itp. Czy jesteście Państwo gotowi ponosić te regularne wydatki?

12. Czy planują Państwo wydatki związane z zakupem akcesoriów dla kota?

13. Jaki jest Państwa stosunek do kastracji/sterylizacji zwierząt?

14. Czy jesteście Państwo gotowi podpisać umowę adopcyjną, w której ważnym punktem będzie deklaracja, że kot NIGDY nie trafi na ulicę albo do schroniska – a w razie, gdybyście Państwo jednak nie mogli go zatrzymać, oddacie go wyłącznie przedstawicielowi Fundacji?

15. Czym zamierzacie Państwo żywić kota?

16. Czy kot będzie miał możliwość wychodzenia na zewnątrz bez opieki?

17. Kot nie zawsze spada na cztery łapy – czy mają Państwo świadomość, jakim ryzykiem dla kota jest upadek nawet z pierwszego piętra? Czy w związku z tym są Państwo gotowi założyć zabezpieczenia na okno lub balkon?

18. Czy zgodzą się Państwo na wizytę przedstawiciela wolontariatu w Państwa domu po adopcji ?

Wizytaprzedadopcyjna, czyli po co rozglądamy się po kątach

Taka wizyta to warunek adopcji.  Zanim przekażemy zwierzę, upewniamy się, że jego nowy dom jest bezpiecznym miejscem, w którym nie czyhają na kota niemiłe niespodzianki. Prosimy wtedy  o usunięcie lub zabezpieczenie niebezpiecznych przedmiotów i roślin. Jeśli kot ma mieszkać w bloku, prosimy o zabezpieczenie okien i balkonu. Wiemy, jakie to ważne. Takie spotkanie jest też okazją do poznania się i przekazania informacji o zwierzęciu.

Po wizycie … Co dalej?

Jeśli przyszły opiekun „zda egzamin”, to przechodzimy do adopcji pupila.  Zdarza się czasami  tak, że kilka rodzin jest zainteresowanych tym samym zwierzęciem. Wtedy Fundacja  podejmuje najlepszą dla kota decyzję. Tym, którzy go nie zaadoptowali, zwykle proponujemy adopcję innego odpowiedniego podopiecznego.

W zależności od możliwości, przedstawiciele Fundacji przywożą wybrańca do nowego domu. Możliwa jest też opcja odbioru pupila z domu tymczasowego. Prosimy wówczas opiekuna o przyjazd z kontenerkiem do przewozu zwierząt i kocykiem. Pozostaje jeszcze tylko jedna formalność: podpisanie umowy adopcyjnej. Dzisiaj to już standard. Wzór umowy znajduje się  na naszej stronie. Tutaj link do umowy

W umowie adopcyjnej zawarte są dane opiekuna (imię, nazwisko, adres, pesel, nr dowodu) oraz dane Fundacji Kocialandia i zwierzaka, które jest adoptowane.

W umowie jest też zapis, że opiekun zobowiązuje się do należytej opieki nad zwierzęciem oraz sterylizacji lub kastracji  kota/psa w określonym terminie od dnia
adopcji, jeśli  w dniu adopcji zwierzę jest jeszcze zbyt młode na ten zabieg. Umowa określa też co stanie się ze zwierzęciem, gdy adoptujący zrezygnuje z opieki nad nim.

Z drugiej strony Umowa zabezpiecza zwierzę przed zniknięciem, pseudohodowlami, znęcaniem się. Daje  nam też pewność, że zwierzę jest bezpieczne i w razie konieczności trafi do naszejFundacji. Po podpisaniu umowy zwierzę przekazane zostaje pod skrzydła swojegonowego opiekuna.

Wizyta poadopcyjna, czylijak to jest w kociej rodzinie   

Po kilku tygodniach, przedstawiciel Fundacji kontaktuje się z nowym opiekunem i prosi go o spotkanie. Chcemy odwiedzić naszego podopiecznego, zapytać, jak on dogaduje się ze swoją nową rodziną. Czasami zdarzają się problemy – to zupełnie normalne i warto o tym nam powiedzieć. Każdy z nas to przechodził i  chętnie służymy swoim doświadczeniem i  wiedzą na temat kotów. Jeśli ktoś potrzebuje pomocy, naszych porad lub chce po prostu  porozmawiać, zawsze jesteśmy do dyspozycji: to nasze zadanie.

Niestety zdarza się i tak, że w trakcie tej wizyty widzimy, że podjęliśmy niewłaściwą decyzję i zwierzę trafiło jednak nie tam, gdzie powinno. Wtedy podejmujemy wszelkie kroki, o których mowa w umowie adopcyjnej i zabieramy kota. Zdarza się to na szczęście bardzo rzadko. Krótko mówiąc celem wizyty poadopcyjnej jest upewnienie się, że opiekunowie i zwierzak idealnie do siebie pasują i wszyscy są szczęśliwi.

I na tym kończy się nasza procedura adopcyjna i nasze zadanie.  Uwierzcie nam,  warto przejść te wszystkie etapy. W ten sposób zabezpieczamy zarówno nasze zwierzęta, jak i osoby adoptujące. A  koty są tego warte.

 Teraz już możemy  spać spokojnie, bo wiemy, że nasz podopieczny jest w dobrych i pewnych rękach. Nie musimy się już o niego martwić i możemy zająć się kolejnymi zwierzętami potrzebującymi naszej pomocy.

Wszystkich zainteresowanych adopcją  i gotowych do przejścia z nami przez procedurę adopcyjną zapraszamy do kontaktu.